reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Przygotowanie do porodu

reklama
Hej dziewczyny, może to zabrzmi irracjonalnie, ale czego tak naprawdę się stresujecie podczas porodu? Pytam, bo u mnie jest całkowicie odwrotnie- zero stresu i nastawiam się do tego bardzo pozytywnie. Wiem i przygotowuję się na ból, rozcięcie/pęknięcie, krew?. Ale na koniec dnia jestem dziwnie spokojna, wyobrażam to sobie jako coś bardzo niekomfortowego, ale do przeżycia... Może jestem zbyt spokojna i to faktycznie jest taki ból którego prawie nie da się znieść i chce się uciec? :(
Bardzo dobre pytanie. Ponoć w stresie przed porodem warto sobie zadać to pytanie czego konkretnie się boisz i wtedy stres jest mniejszy 😄
Ja dodam od siebie, że mój poród był piękny (mimo długiej indukcji) i fakt, to był największy ból w moim życiu ale jednocześnie też najpiękniejsze uczucie w życiu😍 i wcale nie jest powiedziane,że pekniesz albo cię natną bo u mnie udało się całkowicie ochronić krocze 🙂
 
Hej dziewczyny, może to zabrzmi irracjonalnie, ale czego tak naprawdę się stresujecie podczas porodu? Pytam, bo u mnie jest całkowicie odwrotnie- zero stresu i nastawiam się do tego bardzo pozytywnie. Wiem i przygotowuję się na ból, rozcięcie/pęknięcie, krew?. Ale na koniec dnia jestem dziwnie spokojna, wyobrażam to sobie jako coś bardzo niekomfortowego, ale do przeżycia... Może jestem zbyt spokojna i to faktycznie jest taki ból którego prawie nie da się znieść i chce się uciec? :(
Za pierwszym razem bólu, samotności i że dziecko urodzi się chore. Za drugim śmierci mojej lub dziecka, okaleczenia, komplikacji poporodowych, a przede wszystkim zamknięcia w szpitalu, który mnie odczłowieczył za pierwszym razem. Na szczęście spełniły się tylko te ostatnie obawy.
 
Za pierwszym razem bólu, samotności i że dziecko urodzi się chore. Za drugim śmierci mojej lub dziecka, okaleczenia, komplikacji poporodowych, a przede wszystkim zamknięcia w szpitalu, który mnie odczłowieczył za pierwszym razem. Na szczęście spełniły się tylko te ostatnie obawy.
Współczuję, przede wszystkim złego traktowania w szpitalu, bo nie dość, że jesteś tam "przywiązana" i nie możesz wyjść, to źle Cię traktują.
Ja na szczęście leżałam w szpitalu w którym zamierzam rodzić na oddziale gin-poł. Wszystkie Panie pielęgniarki były mega empatyczne i pomocne, na pewno to też mnie uspokaja, bo mam nadzieję, że w trakcie porodu będę dobrze się tam czuła.
 
Współczuję, przede wszystkim złego traktowania w szpitalu, bo nie dość, że jesteś tam "przywiązana" i nie możesz wyjść, to źle Cię traktują.
Ja na szczęście leżałam w szpitalu w którym zamierzam rodzić na oddziale gin-poł. Wszystkie Panie pielęgniarki były mega empatyczne i pomocne, na pewno to też mnie uspokaja, bo mam nadzieję, że w trakcie porodu będę dobrze się tam czuła.
Na szczęście powolutku zmienia się ten system, więc cieszę się, że dobrze trafiłaś :) Poród powinien być czymś pięknym, ulgą, radością, przywitaniem naszego malutkiego szczęścia. Tego Ci życzę Kochana :*
 
reklama
Do góry