reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

O byciu nastoletnią mamą, o wyborach, zmianach, wartościach. Z Tatianą Mindewicz -Puacz

Skoro widzisz coraz więcej słońca to zmierzasz w dobrą stronę i tego się trzymaj. Widzisz też że sama się blokujesz a to już milowy krok do przodu.
O przyszłość swoją i dzieci drży chyba każda Matka, to normalne a nawet zdrowe bo napędza Nas do działania. Może zatrzymaj się na chwilkę i pomyśl co możesz zrobić już dziś teraz by tą przyszłość rozjaśnić. Malutkimi kroczkami byle do przodu. Może pomyśl co naprawdę lubisz, w czym się spełniasz i pokombinuj czy robienie tego co chcesz po nawet lekkiej modyfikacji nie rozjaśni tej niepewnej przyszłości.
Proponuję też chwilę dla siebie, nawet jeśli ma to być 15 minut aromatycznej kąpieli czy przeczytany rozdział dobrej książki. Nie zapominaj o sobie, spychanie siebie na koniec to nie jest dobre.
Niby o sobie się nie zapomina, ale narazie ciężko o każde 5 min.
Umiem wiele rzeczy, ale czy z tego da się wyżyć?
Co lubię? I tu właśnie rodzą się zakrętasy, bo od kilku lat to nie mam pojęcia. To, co sprawiało mi przyjemność przestało istnieć, nowe się jeszcze nie pojawiło, a to co mam, to ciężki orzech do zgryzienia. I tak sobie kąsam...
Brakuje mi zatrzymania i możliwości zatrzymania...
Chwilę dla siebie... Tego jeszcze nie umiem...
 
reklama
Niby o sobie się nie zapomina, ale narazie ciężko o każde 5 min.
Umiem wiele rzeczy, ale czy z tego da się wyżyć?
Co lubię? I tu właśnie rodzą się zakrętasy, bo od kilku lat to nie mam pojęcia. To, co sprawiało mi przyjemność przestało istnieć, nowe się jeszcze nie pojawiło, a to co mam, to ciężki orzech do zgryzienia. I tak sobie kąsam...
Brakuje mi zatrzymania i możliwości zatrzymania...
Chwilę dla siebie... Tego jeszcze nie umiem...
Człowiek całe życie się uczy. Może zacznij od zastanowienia się czy naprawdę wszystko co robisz na codzień jest niezbędne. Często robimy rzeczy które są tak naprawdę pozbawione sensu lub takie które mógłby za Nas zrobić ktoś inny. Narzekamy a tak naprawdę nie dajemy się w niczym wyręczyć czy sobie zwyczajnie pomóc. Boimy się że ucierpi na tym Nasze ego, że nagle okaże się że nie jesteśmy niezastąpione lub że ktoś nie zrobi tego równie dobrze jak My. Nawet jeśli ktoś zrobi coś nie tak idealnie jak My to świat się nie zatrzyma.
 
Człowiek całe życie się uczy. Może zacznij od zastanowienia się czy naprawdę wszystko co robisz na codzień jest niezbędne. Często robimy rzeczy które są tak naprawdę pozbawione sensu lub takie które mógłby za Nas zrobić ktoś inny. Narzekamy a tak naprawdę nie dajemy się w niczym wyręczyć czy sobie zwyczajnie pomóc. Boimy się że ucierpi na tym Nasze ego, że nagle okaże się że nie jesteśmy niezastąpione lub że ktoś nie zrobi tego równie dobrze jak My. Nawet jeśli ktoś zrobi coś nie tak idealnie jak My to świat się nie zatrzyma.
Tak, zgadzam się, że tak bywa i ciągle uczę się, że inni inaczej coś robią niż ja i jest to równie dobre działanie. U mnie sytuacja jest trochę skomplikowana, bo mam 2 małych dzieci w domu, w tym wcześniaka, który ciągle choruje i często bywa w szpitalu, i dużo pobocznych do tego tematów, dlatego ciężko o czas. No i jesteśmy w tym sami z mężem. Choć uważam, że całkiem nieźle sobie radzimy

Chciałam Ci bardzo podziękować, bo rozmowa z tobą dużo mi dała. Dzięki tobie znów poczułam się człowiekiem [emoji178]
 
Tak, zgadzam się, że tak bywa i ciągle uczę się, że inni inaczej coś robią niż ja i jest to równie dobre działanie. U mnie sytuacja jest trochę skomplikowana, bo mam 2 małych dzieci w domu, w tym wcześniaka, który ciągle choruje i często bywa w szpitalu, i dużo pobocznych do tego tematów, dlatego ciężko o czas. No i jesteśmy w tym sami z mężem. Choć uważam, że całkiem nieźle sobie radzimy

Chciałam Ci bardzo podziękować, bo rozmowa z tobą dużo mi dała. Dzięki tobie znów poczułam się człowiekiem [emoji178]
Ja trzymam za Was kciuki i życzę dużo siły i zdrowia dla całej wspaniałej rodzinki.
 
Chciałam Ci bardzo podziękować, bo rozmowa z tobą dużo mi dała. Dzięki tobie znów poczułam się człowiekiem
emoji178.png
Ja też bardzo Ci dziękuję za tą rozmowę. Mogłam odbyć podróż z próżni do teraz i poczuć dumę i wdzięczność za to gdzie teraz jestem z moją rodziną.
Wiem że szara codzienność czasem Nas odczłowiecza ale kochana na takie kontemplacje beznadziejności to Ty sobie już pozwolić nie możesz, już nie. Spójrz tylko na te dwie niewinne i kochające twarzyczki i tego mężczyznę u twego boku💪
Pozdrawiam serdecznie.
 
Do góry